Przedsiębiorczość społeczna, to najnowszy slogan w świecie biznesu. Wiele osób patrzy na to zagadnienie przez pryzmat romantyzmu i filantropii. Ja też do niedawna myślałem, że to bajka dla ludzi z dreadami, żyjącymi za miskę ziemniaków na miesiąc. Jednak działanie na rzecz rozwiązywania problemów społecznych to regularny biznes, który ma kilka osobliwych cech. W dodatku, można, a nawet należy na działalności społecznej dużo zarabiać. Bo niby dlaczego przedsiębiorca rozwiązujący problem społeczny ma zarabiać mniej od przedsiębiorcy, który produkuje kalosze? W artykule tym spróbuję zdefiniować co to jest przedsiębiorczość społeczna i przełamać kilka stereotypów z nią związanych.
„Przedsiębiorczość społeczna – śmiechu warty slogan, wymyślony przez urzędników unijnych”. Przecież przedsiębiorczość jest po to by maksymalizować zyski właścicieli, a nie rozwiązywać problemy społeczne. Poza tym, te wszystkie NGOsy to zabawa dla idealistów z dreadami, którzy chcą żyć za miskę ziemniaków miesięcznie. No właśnie, takie było moje zdanie na temat najnowszego „buzz words” w świecie biznesu – social entrepreneurship. Jednak po obejrzeniu prezentacji TED niejakiego Dan Pallotta, który kierował wielomilionowymi projektami charytatywnymi, otworzyłem szeroko oczy. Zacznę jednak od próby definicji przedsiębiorczości społecznej by potem obalić kilka mitów z nią związanych.
Jak to zwykle bywa w świecie teoretycznym, nie ma jednoznacznej definicji co to jest „przedsiębiorczość społeczna”. Nie chcę tworzyć elaboratu na ten temat, bo będzie nudno, napiszę bardzo ogólnie, bez nazwisk i literatury. Spróbuję zdefiniować obydwa pojęcia: przedsiębiorczość i działalność społeczna, by potem połączyć je w całość.
Czytaj więcej: Przedsiębiorczość Społeczna